Istniejesz w świecie, nie obok świata. Co widzisz, gdy patrzysz?...
Czy widzisz uśmiech ludzi, ich oczy, smutek zaniedbanych zwierząt, piękno wiosny, czy tylko czubek własnego nosa? Czy mówisz do kogoś: "Współczuję CI", a może raczej: "Przykro MI"? Czy naprawdę potrzebujesz sam doświadczyć bólu, by dopiero zobaczyć ból innych?
Szukaj na tym blogu
czwartek, 25 kwietnia 2013
wtorek, 2 kwietnia 2013
Akceptacja zmian.
Pewnie i Ty jesteś z tych osób, co pragną zmian w swoim życiu. Wszystko jedno jakich: w finansach, związku, zdrowiu... Może nawet pragniesz teraz, by była już wiosna:) Możliwe, że to pragnienie zmiany, czyli by coś przestało być status quo, odczuwasz wciąż i wciąż. Czyli wciąż do przodu, byle tylko nie być tu i teraz...
Oczywiście są i osoby, które opierają się zmianom, bo wciąż myślami są w przeszłości, albo mają ogromny lęk przed zmianami spowodowany tym, że kiedyś nie przyniosły one upragnionych rezultatów.
Jednak jeśli jesteś tą osobą, która tak bardzo pragnie zmiany: zastanów się od czego i do czego uciekasz. Albowiem nie jesteś w tym, co wydarza się teraz całkowicie. Jakiejś części Ciebie tu nie ma. Jak w takim razie ma cieszyć Cię to, co jest teraz, skoro tego nawet w pełni nie dostrzegasz, całkowicie nie przyjmujesz? Jakbyś nie do końca istniał...
Gdybyś, zamiast czekając na zmianę, po prostu był z tym, i w tym, co jest, ona nadeszłaby sama niezauważalnie! Gdybyś umiał w każdej chwili i sytuacji tak BYĆ, bez oczekiwania zmiany- zmian by nie było!!! Wszystko stałoby się JEDNOŚCIĄ- jednym, obecnym ciągiem zdarzeń, ciągiem istnienia...:)
Oczywiście są i osoby, które opierają się zmianom, bo wciąż myślami są w przeszłości, albo mają ogromny lęk przed zmianami spowodowany tym, że kiedyś nie przyniosły one upragnionych rezultatów.
Jednak jeśli jesteś tą osobą, która tak bardzo pragnie zmiany: zastanów się od czego i do czego uciekasz. Albowiem nie jesteś w tym, co wydarza się teraz całkowicie. Jakiejś części Ciebie tu nie ma. Jak w takim razie ma cieszyć Cię to, co jest teraz, skoro tego nawet w pełni nie dostrzegasz, całkowicie nie przyjmujesz? Jakbyś nie do końca istniał...
Gdybyś, zamiast czekając na zmianę, po prostu był z tym, i w tym, co jest, ona nadeszłaby sama niezauważalnie! Gdybyś umiał w każdej chwili i sytuacji tak BYĆ, bez oczekiwania zmiany- zmian by nie było!!! Wszystko stałoby się JEDNOŚCIĄ- jednym, obecnym ciągiem zdarzeń, ciągiem istnienia...:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)