Szukaj na tym blogu

wtorek, 31 października 2017

Śmierć duchowego wojownika.

"Każdy wojownik ma swoje miejsce, w którym umrze. Jest to miejsce przez niego szczególnie ulubione, przesiąknięte niezapomnianymi wspomnieniami, gdzie ważne wydarzenia odcisnęły swój ślad, miejsce, w którym był świadkiem cudów, gdzie zostały mu objawione tajemnice, miejsce, gdzie zgromadził swoją osobistą moc. Wojownik ma obowiązek wracać do swojego ulubionego miejsca za każdym razem, kiedy dotknie mocy, po to, aby przechowywać ją tutaj. Dostaje się tutaj albo przychodząc osobiście, albo podczas śnienia. A w końcu, pewnego dnia, kiedy jego czas na ziemi dobiegnie końca i kiedy poczuje dotknięcie śmierci na lewym ramieniu, jego duch, który jest zawsze przygotowany, przyleci tam i wojownik zatańczy dla swojej śmierci".

z: "Podróż do Ixtlan" C.Castaneda



środa, 4 października 2017

Wystarczy kochać...


Gdy kochasz swoje dziecko, jesteś w stanie zrobić dla niego wszystko, poświęcić wiele, w tym swoje dobre samopoczucie, odejść od swojego ego.
Gdy zakochujesz się w drugiej osobie, wtedy dzieje się tak samo: byłbyś, byłabyś, w stanie zrobić wiele albo nawet wszystko dla ukochanego. To samo dzieje się, gdy kochasz jakąkolwiek inną istotę, także zwierzę.
Czemu więc po latach prasując koszulę mężowi, pomagając żonie w sprzątaniu, nie wzbudza to już w Tobie tak wielkiej radości, chęci zrobienia tego? Czemu narzekasz na coś, co kiedyś robiłeś, robiłaś, z chęcią, pasją, miłością i radością?
Czyż dalej nie robisz tego dla ukochanej osoby?...