Niektórzy uważają, że jest to skutek fizycznych zaniedbań, inni- że psychiczny stres jest głównym, albo choć zwiększającym ryzyko zachorowania, czynnikiem. Są tacy, co oba powody łączą. I są i inni, którzy przyczyny dolegliwości widzą w duchowych czynnikach, a tych jest ogromna ilość, np. przeszłe czyny, z tego lub innego życia, kara za grzechy własne lub przodków. Istnieją też zwolennicy określania choroby, podobnie jak i innych czynników dających dyskomfort w życiu człowieka, jako lekcji, nauki, z której należy wyciągnąć wnioski na przyszłość, aby do podobnej sytuacji nie doszło.
Zapewne nie uwzględniłam w tym krótkim rozważaniu wielu sposobów interpretacji znaczenia choroby w życiu człowieka. Zapewne jest ich tyle, ile osób skłonnych powody powstania dolegliwości rozważać. Mogą oni upatrywać tych czynników zarówno ze strony osoby chorej, jak zewnętrznego świata lub sił "wyższych albo... niższych". Jednak zawsze będzie to zakładało, że choroba ma wogóle jakiś sens!!!!!
A jeśli ona się zdarza? Ot, tak. Bo jest... Tak jak inne sprawy w naszym życiu...
Skierowałeś się w prawo- więc jesteś właśnie tu. Skierowałeś się w lewo- i tam się znalazłeś. Tyle możliwości, ile dróg. Tyle dróg- ile możliwości. Może choroba jest bo ........ jest ?:) Bo... spotkałeś ją na swojej drodze idąc w tym, nie innym kierunku...
Lubimy nadawać interpretacje naszemu życiu bo... tak łatwiej. Bo wydaje nam się wtedy, że ma ono swój sens...