Szukaj na tym blogu

wtorek, 10 kwietnia 2018

Poczucie winy po śmierci bliskiej osoby.

Pewna osoba zainspirowała mnie do podjęcia tego tematu. Śmierć pupila jest śmiercią bliskiej osoby. Również w tym przypadku przechodzimy przez wszystkie etapy żałoby: zaprzeczenie temu, co się wydarzyło, gniew (obwinianie siebie lub kogoś, np. Boga), targowanie się, w tym poczucie niesprawiedliwości, depresję (nieprzemijające poczucie straty) i akceptację zmiany (czyli przeorganizowanie swojego życia na nowo z włączeniem do niego odczucia braku tej osoby).

To tylko ogólne etapy, przeżywane przez każdego z nas indywidualnie i indywidualnie długo trwają u każdego z nas. Nie każdy także może przechodzić je wszystkie. Niekiedy może zatrzymać się na jednym z nich dłużej lub nigdy bez wsparcia terapii nie zakończyć żałoby. Dziś chcę skupić się na drugim aspekcie: poczuciu winy lub gniewu.

Zwykle po pierwszym szoku związanym ze stratą przychodzi poczucie winy. Myślimy, że mogliśmy zrobić coś lepiej, szybciej, skuteczniej albo we właściwym czasie. Niestety nie jest to prawdą. Śmierć jest jedyną kwestią w życiu człowieka, na którą, nie mamy wpływu. (Nie podejmuję tu tematu szczególnych przypadków, jak szamani, oświecenie mistrzowie czy święci) Zwykły człowiek nie jest w stanie przewidzieć momentu śmierci swojego ani swoich bliskich.

Żeby nigdy nie żałować, że tego czy owego nie zrobiliśmy, musimy mieć poczucie, że robiliśmy i robimy wszystko co w naszej mocy, na daną chwilę i z daną wiedzą najlepiej. Do tego prowadzi oczywiście świadome życie i świadoma praca nad swoim rozwojem. Jednak przeciętna osoba i tak żyje najlepiej jak potrafi i najlepiej, jak potrafi podejmuje decyzje, gdyż gdyby było inaczej, przecież postąpiłaby inaczej!

Nie raz w życiu krzywdzili nas ludzie i my też krzywdziliśmy ich. Wybaczamy na bieżąco im i sobie, gdyż świadomie nie wiedzieli, co czynią. My też gdybyśmy mieli pełną świadomość konsekwencji swoich działań, pewnie w niektórych momentach życiowych postąpilibyśmy inaczej. Oczywiście inaczej sprawa się ma z osobami, które innych ( w tym zwierzęta) krzywdzą świadomie, lecz nie to dziś jest celem moich rozważań.

Jeśli więc obwiniasz siebie, że nie zrobiłeś czegoś właściwie lub we właściwym czasie i uważasz, że mogło to mieć wpływ na śmierć bliskiej Ci osoby, także Twojego pupila, konieczne jest byś zrozumiał, że o ile nie krzywdziłeś świadomie, nie mogłeś postąpić inaczej! W danym momencie, z wiedzą jaką miałeś na daną chwilę i stopniem Twojej świadomości w danej kwestii, postąpiłeś jak mogłeś najlepiej. Wiele czynników miało na to wpływ. Życie po prostu! Gdybyś mógł- postąpił byś inaczej.