Tak wielu pragnie dziś boskości, bycia istotą równą Bogu. Temu mają służyć różne sposoby osiągnięcia samorealizacji lub/i oświecenia. Spójrz na słowo: SAMO realizacja- czyli realizowanie się samemu, w pojedynkę, samodzielnie. Gdzie w tym są inni ludzie, współpraca, współ-realizacja???
Niemodne stało się poświęcenie komuś, czyli tzw. służenie. Jeszcze tu i ówdzie słychać o tym w religii tej czy innej, ale do tzw. rozwoju duchowego to nie pasuje.. Lepiej przyciągać SOBIE, to, co najlepsze. Osiągać coś dla siebie. Tworzyć tak, jak JA CHCĘ. JA..
W kręgach ezo mówi się, że trzeba raczej wyzwolić się od innych, niż z nimi łączyć. Jedność z Bogiem owszem jest wskazana, ale z ludźmi już nie. No bo przecież nie są na odpowiednich wibracjach. Odżywiają się nie tak, mówią nie takie jak trzeba wyrazy.. Więc jak z takimi się bratać!..
No a skoro inni są niżej w rozwoju niż my, to przecież nie ma sensu odnosić się do nich z szacunkiem! Przepraszam, proszę, dziękuję lub spytaniem: czego pragniesz, tak już raczej do "naszej świetlanej rodziny" lub mistrzów, a nie do "zwyklych" ludzi będziemy się odnosić..
Oczywiście piszę to w ironiczny sposób (wyjaśnienie dla tych,co mogli tego nie dostrzec).
A wystarczy tak niewiele. Zresztą, gdy własnego cienia nie przyjmiesz, to u innych także. Ale to znaczy, że to, co myślisz, że na jakim to poziomie jesteś- jest tylko iluzją. Dlatego prawdą jest, że gdy czegoś nie przerobisz w sobie, nie zaakceptujesz, nie uszanujesz i nie pokochasz- nie możesz u innych. I nie zapieraj się teraz proszę, jak to Ty ludzi kochasz..
"Bądź życzliwy.
Bądź uprzejmy.
Bądź sprawcą szczęścia każdej napotkanej osoby."
Babaji
bardz madre....
OdpowiedzUsuń