Rozmawiałam wczoraj z pewnym młodym człowiekiem. Zadziwił mnie jego brak wiary w życie: że może coś przynieść dobrego. Co ciekawe, osoba ta nie ma negatywnych doświadczeń w tym temacie, ani jego bliscy. Wręcz przeciwnie! Jest to przykład tego, że czasem przejmujemy przekonania (a nawet los), od osoby nie będącej naszym krewnym, gdy za bardzo "przejmiemy się" inną osobą (Przejmować coś-zwróć uwagę na ten wyraz). Nie będę teraz rozwijać tematu bo nie o tym chciałam pisać.
Przykład ludzi z zespołu powyżej, udowadnia osobom takim, jak ta, z którą rozmawiałam, że życie potrafi nas zaskoczyć miłymi niespodziankami ( np.karierą jak z bajki). Zauważcie jednak, że szczęście, które jest darem łaski, to mało. Jeszcze trzeba żyć z pasją i żyć swoją pasją, oraz wykonać wiele pracy, w kierunku dla nas istotnym. Jeśli jednak robisz, to, co kochasz, nie wydaje Ci się to pracą! I wcześniej czy troszkę później, przyniesie to dobre owoce:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz