Gdy to do ciebie dotrze, gdy się to o ciebie choćby otrze, gdy choćby muśnie cię ta oczywistość- poczujesz wielki nalot ożywczej energii. Ta energia absolutnie nie jest energią siłową. Ta energia nic a nic się nie siłuje. Ni z kimkolwiek, ni z czymkolwiek, ni ze sobą. Jest wieczna i niepokonana, albowiem nie walczy; nie wchodzi w szranki. Jeżeli ktoś wchodzi w szranki, ona znika i ten ktoś walczy z samym sobą, z własnym cieniem; nieuchronnie i nieodmiennie daremnie. Cudowność tej światłości jest taka, że nie potrzebuje być znikąd zasilana, nie potrzebuje być przez cokolwiek odnawiana, bo sama dla siebie jest nieustającym źródłem.
Jeżeli jej nie będziesz czuć- podczas krótszych lub dłuższych okresów- to wcale nie będzie znaczyć, że ona się wyczerpała; to będzie znaczyć, że ona zniknęła. Dlaczego? bo ktoś tam rozpycha się na wszystkie możliwe strony i na wszystkie możliwe sposoby: chaotycznie, hałaśliwie, majakliwie, rozpaczliwie. Kto taki? twoja Psychika, twaja Dusza sztucznie, samopotrzaskowo podzielona na Ja i nieJa. Cały Ty.
Lecz ta energia- raz wyjawiona- wróci. Jak słońce na niebo, na pola wiatr, wędrowiec na szlak. Zobaczysz.
Potem (ale nie potem w Czasie, bo w Czasie nie ma prawdziwego potem; w Czasie wszystko jest przedtem), więc potem, w pozaczasowej, żywej kolejności tu- i -terazowej- cuda, co nikomu nie śnią się,zobaczysz."
E.Stachura "Fabula rasa"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz