Każde miejsce mocy ma swojego opiekuńczego ducha, lub kilka. Do tego, nawet sobie nie zdając sprawy, sami tworzymy miejsca mocy, np. w danym miejscu wciąż modląc się, medytując, robiąc rytuały. Objawia się wówczas także jego opiekuńczy duch. Opiekuńcze duchy tworzą się także przy czymś, co tworzymy, nad związkiem z daną osobą lub grupą, nad tym, co stale robimy. Dla przykładu: może być opiekun małżeństwa, rodziny, danego domu, stowarzyszenia, bloga, ulubionego hobby itp. Możemy poznać tych opiekunów i byłoby nawet warto- bo wtedy możemy z nimi współpracować i nie robią nam psikusów, nie utrudniają życia. Wiadomo przecież, że skoro opiekują się danym miejscem, osobami, sprawą, a są to rzeczy ziemskie, to opiekunowie Ci pochodzą ze sfery ziemskich duchów, opiekunów natury. Czasami bowiem nie przeszkadzają nam w realizacji celów i marzeń nasze aktualne myślokształty, lecz to, co stało za intencją powstania czegoś (związku, grupy, hobby), i co poprzez tą intencję, przyciągnęło do nas określoną energię, która została strażnikiem tego myślokształtu, który stworzyliśmy. Żeby wprowadzić jakąś zmianę, na tzw. "lepsze" w danej sferze życia, musiamy pożegnać się także ze starym opiekunem, gdy chcemy przyciągnąć innego, na wyższych, odmiennych wibracjach. Więc niekoniecznie w jakiś starych domach "straszy". To tylko duch danego domu nie został uszanowany. Został zapomniany. mamy swoich osobistych pomocników w różnych sferach, także w określonych sytuacjach bliscy zmarli nas wspierają. Macie takie doświadczenia? Mogę coś niecoś w tym temacie doradzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz