Nauczono Cię, że wszystko pochodzi z zewnątrz, że musisz modlić się do kogoś na zewnątrz, zdobywać wiedzę z zewnątrz, a także wszelkie inne rzeczy. Ty już to masz ale nie używasz tego, ponieważ nie ufasz sobie, swej wewnętrznej wiedzy i odczuciom.
Nie musisz nic specjalnego robić, niczego szukać ani niczego się wyrzekać. Prawda jest prosta i poznasz ją, gdy zaufasz sobie. Gdy będziesz taki, jaki jesteś- bez chęci zmieniania się. Teraz jesteś ok. Teraz jesteś dość dobry. Teraz możesz zaufać sobie- swoim wyborom i odczuciom. Uda Ci się to łatwiej, gdy więcej uwagi poświęcisz samemu sobie niż innym. Zatroszcz się o siebie- także mówiąc nie, stop, nie chcę. Konkretnie pokazuj światu: taki jestem, to jestem ja, to moje zdanie. Nie mówię, że ono jest super mądrością dla wszystkich. Jednak pomoże Tobie zaufać sobie, zdobyć pewność co do Twych wyborów, siły, wiedzy. Jeśli sam nie pokażesz tego, w co wierzysz, z mocą i pewnością- kto Ci uwierzy?
Idąc na ustępstwa, zaniżając swą wartość, by inni lepiej się poczuli- nie pomagasz nikomu. Nie pokazujesz wzoru, ale sposób na negowanie swej boskości. Do tego zdradzasz sam siebie, czego konsekwencją jest odraza do samego siebie i poczucie winy. Tego chcesz?
Właśnie: czego chcesz? Najpierw to określ, zanim postanowisz (jak to w mądrych księgach jest napisane) uwolnić się od pragnień. Inaczej niezaspokojone pragnienia będą atakowały inną drogą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz